lipca 2017

Jak zwykle na początku tygodnia czas kolejną dawkę wiadomości ze świata małego
i dużego ekranu.
Dzisiaj m.in. zobaczymy zdjęcia z nowego dzieła Woody'ego Allena „Wonder Wheel”, dowiemy się, kto dołączył do filmu „The Irishman”, a także, w jakim serialu zagra Jennifer Jason Leigh.

Joe Pesci, Harvey Keitel i Bobby Cannavale wystąpią w nadchodzącym filmie Martina Scorsese, "The Irishman". Dołączą oni do Roberta De Niro i Ala Pacino (obecnie finalizuje umowę).

Obraz powstanie na podstawie książki "I Heard You Paint Houses" Charlesa Brandta. Produkcja opowie o losach Franka "The Irishmana" Sheerana, mafijnego zabójcy podejrzewanego o zamordowanie jednego z przywódców Międzynarodowego Związku Transportowców, Jimmy'ego Hoffy. W tytułowego bohatera wcieli się Robert De Niro. Al Pacino sportretuje Hoffę. Joe Pesci wcieli się w mafijnego bossa, Russella Bufalino.

Wzorem Michaela Douglasa w "Ant-Manie" czy Jeffa Bridgesa w produkcji "TRON: Dziedzictwo", Robert De Niro ma do roli tytułowego bohatera zostać dzięki efektom specjalnym odmłodzony.

Budżet produkcji szacowany jest na 100 milionów dolarów. Projekt powstaje dla Netfliksa. Zdjęcia mają ruszyć w sierpniu 2017 roku. Premiera najwcześniej przewidywana jest jednak dopiero na 2019.

źródło: canal+film

Barry Jenkins przygotowuje się do nowego filmu. Twórca nagrodzonego trzema Oscarami "Moonlight" chce przenieść na ekran powieść Jamesa Baldwina - "If Beale Street Could Talk".

Znana w Polsce pod tytułem "Gdyby ulica Beale umiała mówić" książka opowiada o miłości dwojga młodych Afroamerykanów, Tish i Fonny'ego, którzy urodzili się, wychowali i poznali właśnie na tej ulicy w Harlemie. W przeddzień ich ślubu na podstawie sfabrykowanego oskarżenia Fonny zostaje aresztowany. Tish, która spodziewa się dziecka, rozpoczyna walkę o jego uwolnienie.

Zdjęcia do filmu mają rozpocząć się w październiku. Barry Jenkins, który od lat chciał przenieść powieść Baldwina na ekran, sam napisał scenariusz.

źródło: canal+film

Powieść "Pan Mercedes" mistrza grozy Stephena Kinga doczekała się serialowej adaptacji. W sieci pojawił się trailer produkcji.

To pierwsza część trylogii, której bohaterem jest lubiący alkohol, emerytowany detektyw Bill Hodges (Brendan Gleeson). Jest on jedyną osobą mogącą powstrzymać tytułowego Pana Mercedesa (Harry Treadaway), który planuje zamach zagrażający tysiącom osób.

W cyklu występują także Jharrel Jerome ("Moonlight") jako Jerome Robinson, Scott Lawrence ("Avatar") jako detektyw Peter Dixon, Robert Stanton ("Kod Merkury") jako Anthony "Robi" Frobisher, Ann Cusack ("Wolny strzelec") jako Olivia Trelawney, Mary-Louise Parker ("Trawka") jako Janey Patterson, Holland Taylor ("Truman Show") jako Ida Silver, Kelly Lynch ("Wykidajło") jako Deborah Hartsfield, Justine Lupe ("Cristela") jako Holly Gibney i Breeda Wool ("UnREAL") jako Lou Linklatter.

Projekt, który powstaje dla AT&T Audience Network, realizuje David E. Kelley (scenarzysta i showrunner). Za kamerą staje Jack Bender ("Lost"). Premiera planowana jest na 9 sierpnia. Powstanie 10 odcinków.

Zobacz zwiastun

źródło: canal+film

Do obsady miniserialu "Melrose", którego gwiazdą będzie Benedict Cumberbatch, dołączyli Jennifer Jason Leigh, Hugo Weaving i Anna Madeley.

Za podstawę pięcioodcinkowej produkcji posłuży głośny, na poły autobiograficzny cykl pióra brytyjskiego pisarza i dziennikarza Edwarda St Aubyna. W pięciu publikacjach: "Never Mind", "Bad News", "Some Hope", "Mother's Milk" i "At Last", twórca przygląda się życiu brytyjskich wyższych sfer. Głównym bohaterem jest tytułowy Patrick Melrose (w tej roli Benedict Cumberbatch). Kolejne odsłony serii opowiadają o utracie rodziców, alkoholizmie, uzależnieniu od heroiny i wyjściu z niego, małżeństwie i rodzicielstwie. Akcja rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat - od lat 60. po współczesność.

Hugo Weaving ("Matrix") zagra ojca Patricka, a Jennifer Jason Leigh ("Atypowy", "Trawka") - jego matkę. Znana m.in. z "Utopii" i "Kodu zbrodni" Anna Madeley sportetuje żonę Melrose'a.

Nad scenariuszem pracuje David Nicholls ("Jeden dzień"). Reżyserią zajmie się Edward Berger. Serial powstaje dla telewizji Showtime.

źródło: canal+film

Warner Bros. Pictures za pośrednictwem magazynu "Enetertainment Weekly" ujawniło kolejne zdjęcia z filmu "Blade Runner 2049". Na jednym z nich widzimy Robin Wright.

Akcja "Blade Runner 2049" rozgrywa się kilkadziesiąt lat po historii z pierwszego obrazu z 1982 roku, którego podstawą była powieść Philipa K. Dicka "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?".

Ryan Gosling gra policjanta z Los Angeles, zwanego K. Funkcjonariusz odkrywa dawną tajemnicę, która może resztki istniejącego społeczeństwa pogrążyć w chaosie. Tajemnica prowadzi go do Ricka Deckarda (Harrison Ford), byłego łowcy androidów, który zaginał 30 lat wcześniej.

Udział w "Blade Runner 2049" potwierdzili ponadto Dave Bautista, Carla Juri, Mackenzie Davis i Somalii Barkhad Abdi, a także Hiam Abbass, David Dastmalchian i Jared Leto.

Za kamerą staje Denis Villeneuve, który zaprosił do współpracy operatora Rogera Deakinsa (razem zrealizowali "Sicario"). Ridley Scott, twórca "Łowcy androidów", zostawił dla siebie rolę producenta. Scenariusz napisali Hampton Fancher, współtwórca dzieła z 1982 roku i Michael Green. Jóhann Jóhannsson ("Teoria wszystkiego", "Sicario") komponuje muzykę.

Premiera "Blade Runner 2049" wyznaczona została na 6 października 2017 roku.

Zobacz zdjęcia (1,2,3,4)

źródło: onet film

Na stronie Queen pojawiła się garść oficjalnych informacji o kinowej biografii zespołu. Prace nad obrazem rozpoczną się niebawem.

Dzieło nosi tytuł "Bohemian Rhapsody". Za kamerą obrazu stanie specjalista od X-Menów, Bryan Singer ("Podejrzani"). Rami Malek ("Mr. Robot") zagra Freddiego Mercury'ego. - Rami ma świetną prezencję i jest bardzo zaangażowany w projekt - mówią muzycy Queen. - Już stał się Freddiem, co jest wspaniałe.

Gitarzysta Brian May i perkusista Queen, Roger Taylor, pracują jako producenci muzyczni. Na razie nie ujawniono, kto sportretuje pozostałych członków kwartetu.

Wiadomo, że twórcy będą chcieli na potrzeby produkcji odtworzyć pamiętny występ Queen na Live Aid. Preprodukcja rozpocznie się w przyszłym tygodniu w Wielkiej Brytanii. Zasadnicze zdjęcia zaplanowano na połowę września w Londynie.

źródło: onet film

Dugi sezon serialu "Stranger Things" zadebiutuje w seriwsie Netflix 27 października, a nie tak jak podawano wcześniej 31 października w Halloween. Twórcy zaprezentowali również plakat promujący produkcję i krótki zwiastun.

Jest rok 1984. Mieszkańcy Hawkins w stanie Indiana wciąż nie otrząsnęli się z horroru, który spotkał ich za sprawą Demogorgona i innych sekretów z miejskiego laboratorium. Willowi Byersowi udało się uratować z Drugiej Strony. Tym, którzy przetrwali, zagraża jednak jeszcze potężniejsza i bardziej złowroga istota.

W nadchodzącej odsłonie do swych ról wracają Millie Bobby Brown, Finn Wolfhard, Noah Schnapp, Gaten Matarazzo, Caleb McLaughlin, Winona Ryder i David Harbour. Ponadto udział potwierdzili Sean Astin i Paul Reiser.

Zobacz plakat | teaser

źródło: onet film

Jak wiadomo Woody Allen nie przestaje kręcić filmów. Reżyser właśnie prowadzi rozmowy z Elle Fanning i Timothee Chalametem w sprawie udziału w jego kolejnym projekcie.

Jak zwykle, jak to bywa w przypadku dzieł nowojorczyka, nic nie wiadomo o fabule. Jedyna informacja jaka trafiła do mediów to, że ma to być opowieść o młodzieńczej miłości. Wybór aktorów wydaje się potwierdzać tę wiadomość.

Nim jednak poznamy film z Elle Fanning, do kin trafi inne dzieło Allena - "Wonder Wheel". Obraz doczeka się premiery 1 grudnia. W rolach głównych występują Kate Winslet, Justin Timberlake, James Belushi i Debi Mazar.

Elle Fanning ostatnio wystąpiła w filmie "How to Talk to Girls at Parties" Neila Gaimana.

Timothee Chalametee znany jest z produkcji "Interstellar" czt "Kochajmy się od święta".

źródło: onet film

Quentin Tarantino kończy prace nad scenariuszem nowego filmu. Po raz pierwszy w karierze reżyser chce nakręcić obraz oparty na faktach.

Niezatytułowany na razie projekt opowie o serii morderstw dokonanych przez bandę Charlesa Mansona. Jednym z wątków w scenariuszu jest atak na willę Romana Polańskiego, w wyniku którego 9 sierpnia 1969 roku zginęła ciężarna żona reżysera Sharon Tate oraz czworo jej znajomych. W 1971 Manson oraz część jego wyznawców zostali skazani za swoje zbrodnie na dożywocie.

Tarantino chciałby, aby w głównych rolach wystąpili Brad Pitt (jako detektyw prowadzący śledztwo w sprawie zabójstw), Jennifer Lawrence, Samuel L. Jackson i Margot Robbie (jako Tate). Zdjęcia powinny rozpocząć latem przyszłego roku.

Producentami filmu - tak jak w przypadku wszystkich pozostałych dzieł reżysera - są Harvey i Bob Weinstein. Szefowie The Weinstein Company planują zrealizować obraz we współpracy z innym dużym hollywoodzkim studiem, tak jak zrobili to wcześniej przy okazji "Bękartów wojny" oraz "Django".

Film o Mansonie byłby dziewiątym pełnometrażowym tytułem w filmografii Tarantino. Twórca "Pulp Fiction" zarzeka się, że po nakręceniu dziesięciu obrazów zamierza zakończyć reżyserską karierę.

źródło: filmweb

W sieci pojawiły się pierwsze oficjalne zdjęcia z filmu Woody'ego Allena "Wonder Wheel".

Na tym etapie wciąż nie znamy szczegółów fabuły. Wiadomo jedynie tyle, że akcja rozgrywać się będzie w latach 50., a wśród bohaterów są kochankowie i gangsterzy.

Premiera filmu planowana jest na początek grudnia.

Zobacz zdjęcia (1,2)

źródło: filmweb

Michael C. Hall ("Dexter") i Amanda Abbington ("Sherlock") dostali role w "Safe", 8-odcinkowym serialu przygotowywanym przez Netfliksa i Canal Plus.

Hall wcieli się w Toma, chirurga, który po śmierci żony samotnie wychowuje dwie nastoletnie córki na łonie małej zamkniętej społeczności. Któregoś dnia Jenny, jedna z córek, wymyka się jednak na imprezę. Dochodzi do morderstwa i zniknięcia, a na jaw wypływają rodzinne sekrety.

Scenariusz napisał Daniel Brocklehurst ("Shameless"). Producentem serialu jest Harlan Coben.

Zdjęcia ruszyły wczoraj, premiera w przyszłym roku.

źródło: filmweb

Michael G. Wilson i Barbara Broccoli, producenci serii o Jamesie Bondzie, szykują nowy szpiegowski film, "The Rhythm Section". Tym razem przygotują jednak rzecz bardziej w typie trylogii o Jasonie Bournie albo "Dziewczyny z tatuażem". W roli głównej ma wystąpić Blake Lively.

Będzie to ekranizacja cyklu książek autorstwa Marka Burnella. Ich bohaterką jest niejaka Stephanie Patrick, kobieta zdruzgotana po śmierci swojej rodziny w katastrofie samolotu, na którego pokładzie i ona miała się znaleźć. Kiedy odkrywa, że nie był to wypadek, w gniewie odnajduje nowy sens życia. Postanawia rozwikłać zagadkę katastrofy i odnaleźć winowajców.

Za kamerą ma stanąć Reed Morano ("Opowieść podręcznej", "Meadowland").

źródło: filmweb

0Komentarzy

Kamil D

In cytaty, sobota z cytatami

Sobota z cytatami (odc.184)

0Komentarzy

Kamil D

In blogerzy, blogi

Osobisty smak kina: Okiem Filmoholika (odc.5)

Zapraszam na kolejną odsłonę cyklu "Osobisty smak kina", w którym udział biorą miłośnicy kina, a zarazem autorzy ciekawych blogów, które warto śledzić.

Dzisiaj dawka smaku od Konrada Zdziechowicza autora bloga Okiem Filmoholika Mam nadzieję, że któraś z pozycji polecanych przez Konrada Was szczególnie zaciekawi.

Film, po którego seansie od razu wiedziałem, że na jednej wizycie w kinie się nie skończy. Edgar Wright stworzył nie tylko dynamicznego i spektakularnego akcyjniaka co się zowie, ale i stylistyczno-techniczny majstersztyk, w którym obraz, montaż i muzyka stanowią jedność. Jeśli lubicie niezobowiązującą rozrywkę w czystej postaci, to „Baby Driver” powinno być absolutnym must see na waszej filmowej wantliście.

Ten południowokoreański horror prezentuje pewien rodzaj filmów, do których od zawsze mam słabość. Niekonwencjonalny gatunkowo, zawiły fabularnie, intrygujący w warstwie interpretacyjnej i ogólnie kompletnie dziwaczny i nieoczywisty. Jest tu wszystko co powinien mieć dobry „straszak”, a dzięki inteligentnym odwołaniom politycznym, społecznym i kulturowym, które umieszcza w filmie koreański reżyser, „Lament” zostaje w głowie jeszcze długo po seansie, jednocześnie stanowiąc dla niego spore wyzwanie.

Przepiękna animacja poklatkowa nie tylko – co chyba oczywiste z racji na sposób realizacji - w warstwie wizualnej, ale i fabularnej. Przyznam, że po filmie płakałem jak dziecko i to nie tylko za pierwszym razem, ale i każdym kolejnym. „Kubo i dwie struny” opowiada o poszukiwaniu swojego miejsca na Ziemi, swoich korzeni i o prawdziwym znaczeniu słowa ‘rodzina’. Co jest najmocniejszą stroną animacji studia Laika, to fakt, że potrafi on trafić zarówno w umysł dziecka, jak i dorosłego już widza.

Animacja zrealizowana przy pomocy legendarnego studia Ghibli, która bez użycia nawet jednej linijki dialogu, stanowi doskonałą metafizyczną opowieść o przemijaniu, prawdziwej miłości, samotności i życiu w symbiozie z przyrodą. Warto, bo to naprawdę wyjątkowa produkcja.

Estoński kandydat do Oscara z 2015 roku, który, mimo iż oglądałem go już parę ładnych lat temu, do tej pory siedzi mi w głowie w sposób, jaki ciężko wyjaśnić. Akcja filmu Zazy Urushadze rozgrywa się w 1992 roku, w ogarniętej wojną domową Abchazji. Do chaty ceniącego nade wszystko święty spokój hodowcy mandarynek, trafia ranny Czeczen oraz walczący po drugiej stronie barykady Gruzin. Poprzez tę niecodzienną sytuację, „Mandarynki” ukazują ludzką naturę i absurdy wojny.

Film którego nie powstydziliby się ani Martin Scorsese, ani Quentin Tarantino. Reżyser „High Rise”, Ben Wheatley, akcje „Free Fire” umieścił w opuszczonym magazynie, gdzie przez ponad półtorej godziny obserwujemy strzelaninę i potyczki słowne między dwiema grupami przestępczymi. Brzmi dość monotonnie, ale za sprawą ciekawych bohaterów granych przez znakomitych aktorów (Cillian Murphy, Brie Larson, Sharlto Copley czy Sam Riley), ogląda się to z nieustającym bananem na twarzy. Dodajmy do tego stylistykę retro, autentycznie śmieszne comic reliefy i gangsterskie zacięcie, a otrzymamy pełnokrwiste męskie kino, którego wstyd nie obejrzeć.

„Legion” Noaha Hawley’a (serialowe „Fargo”), jest tak pokręcony, tak pogmatwany i przerażająco dziwny, że aż piękny. W recenzji na blogu napisałem, że gdyby Wes Anderson, Stanley Kubrick i David Lynch nakręciliby razem serial superbohaterski, to z pewnością wyglądałby on tak jak „Legion”. Podtrzymuje. Mistrzostwo świata i okolic.